1 kwietnia 2000

Przeciwieństwa się przyciągają


Wszyscy myślą, że skoro "blondynka, to musi mieć niebieskie oczy". Nieprawda. Oczy Roxy są piwne, aczkolwiek wyglądają jakby były szafirowe.
Kolor oczu odzwierciedla duszę, dlatego noszę okulary przeciwsłoneczne.

W świetle słonecznym jej włosy są kasztanowe.
Ale nie całe, bo granatowo-fioletowe końce nadal są boskie.

Niedawno skończyła szkolenie na Łowczynię Artemidy i właśnie wtedy przefarbowała końce 
włosów.
Bo podobno "kiedy kobieta przefarbuje włosy, oznacza to zmianę w jej życiu".

Gdyby nie trafiła do Obozu, zostałaby skrzypaczką lub wiolonczelistką.
To przecież nie takie głupie zajęcie, nie?

Mając sześć lat miała wypadek powiązany ściśle z końmi. Od tamtej pory boi się usiąść w siodle.
Nie boję się koni, tylko boję się jazdy na nich. Jakkolwiek to nie brzmi.

Chciałaby zdać prawo jazdy na motor.
I zostać właścicielką jednego. Najlepiej gdyby był czerwony.

Kocha pianki, żelki i płatki kukurydziane.
Tutaj chyba nie muszę nic dodawać.

Jest nieco inna niż reszta Łowczyń Artemidy, gdyż towarzystwo chłopaków jej nie przeszkadza, 
dopóki wszystko pozostaje na linii czysto przyjacielskiej.
Bo przecież przyjaźń damsko-męska istnieje.

Tęskni za bratem i ojcem.
Zwłaszcza za tym pierwszym.

Ma żal do Hekate, że nie robi nic by pomóc jej ojcu.
Ale myśląc logicznie, co mogła zrobić?

Kiedy przychodzi czas na rozprawy sądowe, Roxy jest głównym świadkiem, chociaż uciekła z domu kilka dniu po starszym bracie.
Bezsens, wiem. Przecież nawet nie wiem o co chodziło w tym wszystkim.

Na szyi oprócz rzemyka z glinianymi koralikami i pierścionkiem od ojca, na także długi łańcuszek z zawieszką w kształcie łapacza snów.
Chejron twierdzi, że przysłała go Hekate.

Wierzy w duchy.
A kto nie?!

Chciałaby być najlepszą z Łowczyń Artemidy, aczkolwiek wie, że to niemożliwe.
Cóż, powiadają, że marzenia się spełniają, jeśli się w nie wierzy.

Kiedy jej się nudzi, siedzi na pastwiskach i pisze piosenki lub gra na skrzypcach.
Mówiłam już, że lubię towarzystwo koni. Zwłaszcza pegazów. Szkoda, że nie ma tu jednorożców.

Są noce, kiedy nie chce zasnąć. Wtedy leży na plaży i obserwuje gwiazdy.
Bo tylko w nich ukryte są odpowiedzi na moje pytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz